Powrót żeglarza…

2 List

Muszę przyznać, że przez ostatnich kilka miesięcy zaniedbałem swojego bloga, choć na początku obiecywałem siebie, że będę pisać regularnie. Niestety – natłok spraw zawodowych jak i osobistych uniemożliwił mi dotrzymanie tej obietnicy. Jednak znów, gdy nastają ponure jesienne wieczory, mam zamiar coś popisać w swoim internetowym pamiętniku.

W żeglarstwie przez kilka ostatnich miesięcy wiele się dzieje – choćby ostatnie emocjonujące regaty z udziałem naszego reprezentanta… radzącego sobie wręcz genialnie. Od kilku dni głośno także w mediach o wypadku jaki zdarzył się na polskim żaglowcu – Fryderyk Chopin. Żaglowiec stracił maszty podczas złej pogody – przypomina to bardzo zdarzenie i nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ inny polski żaglowiec – Pogoria, podczas regat na Bałtyku… Każdemu żeglarzowi aż serce pęka jak patrzy na majestatyczne żaglowce, sponiewierane przez żywioł, wpływające do portu. Obyśmy już więcej nie musieli tego przeżywać.

W następnym poście postaram się opisać moje tegoroczne rejsy. A więc… do zobaczenia!